sobota, 15 listopada 2014
poniedziałek, 10 listopada 2014
Od Johann'a
Urodziłem się na ulicy,moja matka była samotna i trudno jej się wychowywało 6 szczeniąt.Mieliśmy otóż "konflikt" otóż ojciec,Alexander porzucił nas i uciekł.Ja,Johann,Miałem przecie prawo do pełnej rodziny! To nie je normalne życie...Uciekłem,ale niestety - trafiłem do hodowli "Time's Dog's" Byłem reproduktorem,lecz niepożytecznym...Nie robiłem "tego" więc mnie sprzedali do pewnej dziewczyny - Ani.Szybko się zadomowiłem,wreszcie znalazłem prawdziwy DOM którego tak potrzebowałem...Ale zaczęło się..pewnego spaceru zaatakował mnie pies rasy doberman.Walczyłem z nim,ale moja pani uciekła i normalnie,zostawiła mnie.Pies szybko został ode mnie oddzielony,a ja uciekłem...Wzrosła we mnie nienawiść,złość,agresja...Nerwy...Życie bezsensowne jednym,prostym słowem.Ochle traktowałem innych,rzucałem się bez żadnego powodu...Pewnego dnia..Zjawiła się pewna suczka rasy Border Collie - Linzy...Na początku warknąłem na nią,lecz ona uspokoiła mnie i zaprosiła do swojej sfory.Złagodniałem,w połowie sekundy i odpowiedź była jasna,w skrócie to słowo krótkie brzbmiało tak: "Oczywiście..." Dołączyłem,z nadzieją na lepsze,nowe życie i przygody...
Subskrybuj:
Posty (Atom)